Zakupy irracjonalne

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polskapresse
Tadeusz Płatek

Zakupy irracjonalne

Tadeusz Płatek

Postanowiłem kupić młynek do kawy. Pragnąłem młynka zwykłego, niezawodnego, takiego, jaki kiedyś, za komuny mielił kawy nasze z Pewexu, od wdzięcznych pacjentów, kupowane na czarnym rynku. Kawy odświętne, stanowiące jedyny, zmysłowy kanał łączący nas z zachodem albo nawet z Afryką.

Pamiętam młynek u babci w Krynicy. Był żółto-czerwony i nikt go nigdy nie mył. Po co myć coś, co jest naznaczone najwyżej kilkugodzinną resztką i zaraz będzie nią wypełnione na nowo? Kolejna kawa, wtóry papieros zefir palony przy dzieciach, następny telefon stacjonarny do cioci Irenki stanowiły sens życia babci. No, może jeszcze pasjanse i kompulsywne malowanie ust.

Pozostało jeszcze 77% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.