Wojna o Res-Drob. Załoga zakładu protestuje przeciwko protestom

Czytaj dalej
Fot. Krzysztof Łokaj
Andrzej Plęs

Wojna o Res-Drob. Załoga zakładu protestuje przeciwko protestom

Andrzej Plęs

Po jednej stronie barykady około 30 protestujących przeciwko Res-Drobowi, po drugiej stronie dwa razy liczniejsza reprezentacja załogi broniącej zakładu. Nie pierwszy raz narzekający od lat na fetor z hal produkcyjnych mieszkańcy osiedla protestacyjnie pikietowali firmę. Po raz pierwszy na placu pod Res-Drobem starli się bezpośrednio z drugą stroną sporu.

Dyrekcja im zagroziła, że jak tu nie przyjdą, to ich zwolni - starsza pani spod szyldu Stowarzyszenia „Nasz czysty i zdrowy Rzeszów” nie ma wątpliwości i półgłosem podaje swoje przekonania sąsiadce z pikiety. W szeregach członków stowarzyszenia konsternacja, bo do tej pory w tym sporze tylko oni występowali zbiorowo i publicznie, a tym razem musieli patrzeć, że i po drugiej stronie jest siła. I mniej ważne, czy „siła” z własnej woli przyszła, czy z woli dyrekcji, bo jednak nie byli to właściciele firmy, a pracownicy z taśmy produkcyjnej i zakładowi ochroniarze, tak samo „zwykli” ludzie, jak i ci ze stowarzyszenia.

W dalszej części przeczytasz:

  • czego domaga sie załoga Res-Drobu
  • dlaczego władze miasta cofnęły zakładowi pozwolenie zintegrowane
  • co z tymi przenosinami zakładu poza Rzeszów
Pozostało jeszcze 89% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Plęs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.