Agnieszka Kamińska

Wielki Post 2021. Dlaczego każdy powinien pościć i czy post się opłaca? Czym powinien być post w czasach pandemii?

Wielki Post 2021. Dlaczego każdy powinien pościć i czy post się opłaca? Czym powinien być post w czasach pandemii?
Agnieszka Kamińska

- Post w życiu każdego człowieka, a więc również tego niewierzącego w Boga, ma ogromny sens. Warto stosować go jako formę pracy nad sobą, refleksji nad życiem. Post pozwala cieszyć się z małych rzeczy i doceniać to, co się ma - mówi Joanna Węglarz, psycholog.

Wielki Post w religii katolickiej jest ważnym okresem poprzedzającym Wielkanoc. Wprowadzając różnego rodzaju ograniczenia, przygotowujemy się do Zmartwychwstania Pańskiego. Mamy w tym czasie rezygnować z uciech i modlić się. Dzięki temu możemy bardziej docenić wagę świąt i lepiej je przeżyć. A jeśli ktoś nie wierzy w Boga?

Post zalecają wszystkie religie świata jako sposób na oczyszczenie ciała i ducha oraz jako metodę na przygotowanie się do ważnego religijnego wydarzenia. Jest drogą prowadzącą do osiągnięcia ładu wewnętrznego, pomaga odnaleźć się w świecie i docenić to, co się ma. Ale post nie ma wymiaru wyłącznie religijnego, ma charakter uniwersalny. Doceniany był już w starożytności, a więc przed narodzeniem Chrystusa, o jego wadze mówili wielcy filozofowie, którzy sami go stosowali np. w postaci kilkudniowej głodówki połączonej z medytacją. Platon i Sokrates, jak wiemy z literatury, mieli odbywać posty w celu uzyskania sprawności umysłowej i fizycznej. Hipokrates zalecał post jako sposób na zachowanie zdrowia. Post w życiu każdego człowieka, a więc również tego niewierzącego w Boga, ma ogromny sens. Warto stosować go jako formę pracy nad sobą, refleksji nad życiem. To czas zatrzymania się, zwolnienia tempa. Post ubogaca i zmienia sposób widzenia świata, a jego brak psuje i demoralizuje.

Co konkretnego mamy z postu? Czy post się opłaca?

Tak, bo dzięki niemu się rozwijamy. Niedostatek czy jakieś ograniczenie jest bardziej twórcze niż nadmiar. Gdy mamy za dużo, to się rozleniwiamy, nie szukamy rozwiązań, stoimy w miejscu i nie tworzymy. Niedostatek tak naprawdę może być czymś dobrym. Dziś żyjemy w czasach nadmiaru, mamy więcej niż potrzebujemy i ciągle nam się wydaje, że mamy mało. Możemy wszystko kupić, a jak nie możemy, to bierzemy kredyt. Niektórzy nie muszą się specjalnie wysilać ani pracować. Mają wszystko podane na tacy. Zaczynają przyjmować postawę egoistyczną, roszczeniową, uważają, że powinni mieć jeszcze więcej i chcą tylko brać i brać.

Ciągły nadmiar i niekończące się uciechy życiowe, dają szczęście na krótko. Takie podejście do życia to droga donikąd. Znamy przecież historie ludzi, którzy żyli ponad stan, wpadali w pętle kredytowe, bo chcieli wydawać więcej niż mieli. Ostatecznie fatalnie skończyli. Dzieci z tych rodzin nie rozumieją, że na wszystko trzeba w życiu zapracować. W dzisiejszym świecie brakuje pokory, uważności i otwartości na drugiego człowieka.

A post ma być przede wszystkim ćwiczeniem, które doprowadzi do przyjęcia takich postaw. To również okazja do zastanowienia się, czy rzeczywiście tak dużo muszę mieć. To może też być wewnętrzne spotkanie samego z sobą. Wiele osób ma z tym problem. Post pozwala cieszyć się z małych rzeczy, doceniać to, co się ma. Jeśli w poście np. nie oglądamy telewizji, to może później bardziej ucieszymy się z jakiegoś telewizyjnego filmu czy serialu. Jeśli w poście ograniczymy wydatki, bo chcemy skromniej żyć, to może po zakończeniu postu ucieszymy się z kupna czegoś nowego. Po okresie odmawiania sobie słodyczy, być może ich smak da nam więcej radości. Jedząc je na okrągło i mając dostęp do ich większej ilości, jaka może być z nich radość? Żadna.

[polecane]5608224[/polecane]


Niektórzy mówią, że my od miesięcy żyjemy w pewnego rodzaju poście. Według nich, kwarantanna i ograniczenia związane z pandemią, które raz są zaostrzane, raz luzowane, to właśnie post. Więcej czasu przebywamy w mieszkaniach, wiele imprez i koncertów musiało być odwołanych, cały czas nie możemy chodzić do restauracji. Istnieje groźba wprowadzenia bardziej drastycznych restrykcji. Wypościmy się teraz za wszystkie czasy… Czy rzeczywiście czas pandemii to czas globalnego postu?

Niektórzy mają problem z przewartościowaniem własnego życia i znalezieniem w tym życiu czegoś więcej niż tylko tego, co pandemia im zabrała. To osoby być może przyzwyczajone do pewnych dóbr i określonego stylu życia. Gdy pandemia ograniczyła dostęp do tych zasobów, te osoby poczuły się zagubione. Łatwiej jest temu, kto był w stanie powiedzieć sobie, że najważniejszy jest czas z rodziną lub że tę sytuację ograniczeń można wykorzystać jakoś inaczej. Osobom pogodzonym z rzeczywistością jest łatwiej. Ale trzeba tu powiedzieć o czymś jeszcze. Ludzie lubią mieć kontrolę nad rzeczywistością, bo kontrola daje poczucie bezpieczeństwa, a pandemia tę kontrolę nam zabrała. Okazuje się, że to pandemia rozdaje karty i dyktuje, jak mamy żyć. Nagle okazało się, że niewiele od nas zależy.

Post to ograniczenie, które sami sobie narzucamy, sami rozpoczynamy post i go kończymy – zgadzamy się na niego. Pandemia to sytuacja, która spadła na nas z zewnątrz, jest jak nieszczęśliwy wypadek. A więc, jeśli już mówić, że jest to post, to jest on narzucony i w wielu z nas nie ma na niego zgody. Lepiej, jeśli sami narzucamy sobie swój własny post niż żeby miał on być nam narzucony góry.

Może „góra” narzuciła nam taki globalny post, bo sami nie kwapiliśmy się do podejmowania postów indywidualnych.

Na pewno obecna sytuacja jest lekcją pokory dla wielu z nas. Tej pokory, również wobec sił natury, nam brakowało.

Po tym, jak rząd poluzował obostrzenia, w miniony weekend na Krupówkach w Zakopanem zgromadził się tłum turystów. Ludzie zaczęli śpiewać i tańczyć, zachowywali się, jakby pandemii już nie było. Ludzie nie rozumieją, że brak umiaru może doprowadzić do zaostrzenia restrykcji i zwiększenia liczby zakażonych?

Ludzie pozbawieni kontroli próbują coś zrobić, żeby ją odzyskać lub żeby choćby odzyskać samo poczucie kontroli. Łamanie obostrzeń czy bunt restauratorów, którzy otwierają swoje lokale, zdaje się, jest taką rozpaczliwą próbą odzyskania kontroli. Ci ludzie mówią, że nie mogą stać z założonymi rękoma i nic nie robić, gdy ich biznesy padają. Inni tak bardzo czuli się już bezradni, że gdy spotkali się na Krupówkach, to zaczęli się cieszyć, że część obostrzeń zlikwidowano. Przy tym zachowywali się nieodpowiedzialnie. Próba odzyskiwania kontroli generalnie jest czymś dobrym, ale musi jej towarzyszyć rozsądek. Działanie musi być przemyślane. A to, co widzieliśmy w Zakopanem, to było irracjonalne szaleństwo, puszczenie hamulców, które może się źle skończyć.

W obecnej sytuacji pokora, cierpliwość, umiarkowanie i roztropność, a więc cechy kojarzone z postem, mogą być sposobem na przetrwanie pandemii. Do obostrzeń musimy podchodzić z głową. Niektórzy buntują się przeciwko nim tylko dlatego, że one są. Nie patrzą szerzej, na innych, tylko na to, że to im się coś ogranicza. Według nich, w centrum świata są oni sami. Nie rozumieją, że stanowią tylko część całości, z którą muszą się liczyć.

[polecane]5204370[/polecane]

Wracając do postu niepandemicznego, jak właściwie pościć? Wystarczy zrezygnować z czekolady albo oglądania telewizji i już mamy post?

Dobrze, jeśli wstrzemięźliwość związana jest z głębszą refleksją religijną lub z samorozwojem. Niektórzy w poście ograniczają jedzenie lub nie sięgają po smakołyki, żeby zrezygnować z bezsensownej konsumpcji i postawy „mam wszystko i chcę więcej”. Ograniczenie musi mieć sens i musimy wiedzieć, dlaczego z czegoś rezygnujemy. Jeśli nie lubię czekolady lub telewizji, to rezygnowanie z niej, nie ma sensu. Ale jeśli telewizja ma na mnie zły wpływ, irytuje mnie i czuję, że się od niej uzależniam, może warto właśnie z niej zrezygnować przez jakiś czas. Rezygnując z czynności, warto zamiast niej wykonać jakieś pożyteczne działanie.

Religia mówi, że w czasie postu powinniśmy się modlić, przeżywać go w sposób duchowy. Ktoś, kto odrzuca aspekt religijny, może postawić np. na czytanie, na spędzenie wolnego czasu z bliskimi. Nie oglądam telewizji, więc może odwiedzę schorowaną babcię i pomogę jej w czymś.


Pewna osoba powiedziała mi, że ma niekończący się post, bo od lat jest na diecie. Taki post się liczy? Dieta to post?

Nie chciałaby nikogo oceniać i mówić, że jeden post jest gorszy od drugiego, ale ważna jest intencja, po co to robimy. Jeśli dieta jest elementem zdrowej samokontroli, pracy nad sobą, ćwiczenia silnej woli i przejawem myślenia „jem mniej, bo tyle mi wystarcza, nie muszę mieć przepełnionej lodówki”, to może to być post. Post jest wtedy, gdy wstrzemięźliwość prowadzi do tego, że stajemy się lepszymi ludźmi.

[polecane]21225947[/polecane]

Czy post może mieć wyłącznie wymiar duchowy? Usłyszałam kiedyś o „poście złych oczu” i „poście złego słowa”, czyli powstrzymywaniu się od patrzenia na innych z zawiścią i od mówienia o innych źle.

Wewnętrzne posty są dużo bardziej wartościowe niż te widzialne czy namacalne. Niektórych przecież aż świerzbi, żeby kogoś obgadać, zdyskredytować, osądzić. Powstrzymywanie się od tego, jest wspaniałym elementem pracy nad sobą.

Czy można post przedawkować?

Można. Ideą postu nie jest niekończące się i nadmierne cierpienie i umartwianie się. Poszcząc, nie mamy karać się za przewiny i grzechy świata. Post to nie ma być katowanie się. Każdy musi swój post dostosować do siebie, realizować go z jakąś intencją, to powinna być odpowiedź na własne słabości. Rodzaj postu trzeba też dopasować do możliwości. Jeśli wiemy, że w jakimś wyjątkowo ambitnym postanowieniu nie wytrwamy, to może lepiej wybrać coś nieco mniej ambitnego?

To trochę tak, jak z postanowieniami noworocznymi. Wybieramy takie postanowienia, które wiemy, że możemy zrealizować, a nie takie, które są poza naszymi możliwościami. Poza tym zauważmy, że w religii katolickiej post ma być czasem przygotowania do Zmartwychwstania Pańskiego, a więc radosnego wydarzenia. To znaczy, że w życiu jest czas na refleksję, spokój, wstrzemięźliwość, ale też na radość.

Agnieszka Kamińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.