Waldemar Mazgaj

Sylwia Matuszczyk, piłkarka ręczna Eurobudu JKS-u Jarosław i reprezentacji Polski: Niech ten rok i mój pech już się skończą

To miała być jarosławska dwójka na Euro 2020, ale ostatecznie do Danii poleciał tylko trener Reidar Moistad. Sylwia Matuszczyk przez uraz musiała zostać Fot. fot. materiały prasowe To miała być jarosławska dwójka na Euro 2020, ale ostatecznie do Danii poleciał tylko trener Reidar Moistad. Sylwia Matuszczyk przez uraz musiała zostać w kraju.
Waldemar Mazgaj

- Awans jest wciąż aktualny, dopóki piłka w grze – mówi Sylwia Matuszczyk, obrotowa Eurobudu JKS-u Jarosław i reprezentacji Polski.

Na Euro 2020 w Danii Polki poniosły porażki z Norwegią 22:35 i Rumunią 24:28, mimo prowadzenie 14:11 do przerwy. Można znaleźć pozytywy przed spotkaniem z Niemkami, które w przypadku wygranej – najlepiej czterema bramkami – może dać jeszcze awans?

Myślę, że awans jest wciąż aktualny i dopóki piłka w grze i można to zrobić to bardzo wierzę w moje koleżanki. Pokazały w pierwszych połowach obu spotkań, że potrafią grać. Drugie połowy nam na razie nie wychodzą i gorzej to wygląda, ale jestem przekonana, że cenne doświadczenie zaprocentuje i z Niemkami ta druga połowa będzie lepsza i… że wygramy.

Byłoby lepiej, gdyby w kadrze była Sylwia Matuszczyk?

Tego nie jestem w stanie określić bo niestety to jest sport, często brutalny i kontuzje się zdarzają. Mamy przykłady tego nawet już na tych mistrzostwach. Na pewno włożyłabym kawał serca, ale każda z koleżanek dała ile mogła. Na razie tego może nie widać, ale wierzę, że będzie lepiej.

Pech panią prześladuje – kontuzja na ostatnim treningu przed wylotem do Danii. To coś poważnego?

Niestety naderwałam ścięgno mięśnia czworogłowego i czeka mnie około miesięczna przerwa. Mam nadzieję, że ten rok i pech się wreszcie skończy i zdrowie zacznie wreszcie dopisywać.

Czego brakuje tej drużynie, w porównaniu do kadry Kima Rasmussena, która zdobywała dwa razy czwarte miejsce na mistrzostwach świata w 2013 i 2015 roku, które pani oglądała zapewne w telewizji?

Dużo dziewczyn zostało wrzuconych na głęboką wodę, bo te, które rozgrywały w ostatnich meczach większość minut, są w dużej części kontuzjowane. Dlatego te młodsze i mniej doświadczone mają trudniej, bo to dla nich duże wyzwanie - rywalizować przy naprawdę bardzo dobrych rywalkach. Mam nadzieję, że to niedługo zaowocuje to i będziemy świadkami wielu fajnych momentów z ich udziałem.

Przejdźmy jeszcze na moment do Jarosławia. Trenujecie już pełnym składem po ostatnich zakażeniach COVID-19?

Obecnie nie jestem w Jarosławiu, po zgrupowaniu byłam na badaniach w Poznaniu, miałam kilka innych konsultacji lekarskich. Wiem, że są drobne problemy, ale do meczów będziemy gotowe.

Za miesiąc wracacie do gry. To będzie silniejszy zespół niż w pierwszych ośmiu meczach?

Taką mam nadzieję, że więcej minut przepracujemy z trenerem i bardziej się zrozumiemy. Bo im więcej pracujemy, tym bardziej się docieramy i w styczniu ruszymy z kopyta. Przebłyski dobrej gry już miałyśmy, zaczynało to fajnie wyglądać, ale nie potrafimy jeszcze tego utrzymać przez 60 minut. Mam nadzieję, że te fragmenty przełożymy teraz na całe mecz i da to fajną, efektowną i przede wszystkim efektywną grę.

Wasz trener Reidar Moistad, który jest asystentem Arne Senstada w reprezentacji, przywiezie z Danii jakieś nowinki?

Myślę, że dla niego to też bardzo duże doświadczenie i na pewno jego warsztat wzbogaci się po mistrzostwach. Sama wiem, że doświadczenia zbieranego na takich imprezach, nie da się porównać do niczego innego. Granie w lidze czy nawet Lidze Mistrzów nie ma tego klimatu. Dlatego każdej zawodniczce i trenerowi życzę, by byli bogatsi o takie doświadczenia.

W przypadku awansu z grupy w Danii drużyna łatwo mieć jednak nie będzie. Nie tylko ja wiem, że Euro to trudniejszy turniej, niż mistrzostwa świata.

Oczywiście! Na mistrzostwa Europy przyjeżdża śmietanka i nie ma łatwych meczów, nawet w grupie. Spotkania - czy to fazy grupowej wstępnej, czy zasadniczej - są wyrównane, nie ma momentu na odpoczynek. Co drugi dzień człowiek staje w szranki z najlepszymi zawodniczkami na świecie i nie mam pojęcia, jak pójdzie dalej drużynie, ale jestem optymistką.


Waldemar Mazgaj

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.