Lucyna Makowska

Ojciec broni nastolatkę od „zagazowanej myszy”

Nastolatki nagrały, jak zagazowują mysz dymem z papierosa Fot. istockphoto Nastolatki nagrały, jak zagazowują mysz dymem z papierosa
Lucyna Makowska

Artykuł, w którym tydzień temu pisaliśmy o szokującym filmie krążącym na portalach społecznościowych, gdzie dwie gimnazjalistki z Żar i Żagania pokazują, jak dymem z papierosa zagazowują kupioną wcześniej mysz, sprawił, że forum zawrzało. Internauci i dzwoniący do nas Czytelnicy byli oburzeni „wyczynem” nastolatek.

„Jak można kupić zwierzę po to, by się nad nim znęcać dla zabawy?!... I jeszcze niektórzy piszą tu, że to jest OK, bo komary też się zabija... Tracę wiarę w ludzi...”.

„Przerażające, że to dzieci robią takie okropieństwa, jakby były wyzute z wszelkich odruchów współczucia dla słabszego stworzenia. Może to dlatego, że to jest już to pokolenie, któremu nikt w domu nie opowiadał, czym są cierpienia i ból wojny. Nie ma im kto powiedzieć, czym jest człowieczeństwo i szacunek dla życia”.

„Kto nie ma szacunku do zwierząt, nie będzie miał go też dla człowieka”.

„... rozumiem, że mysz to szkodnik i też za myszami nie przepadam. Ale żeby znęcać się nad jakimkolwiek stworzeniem, to trzeba mieć wyzuty ze wszelkiej wrażliwości charakter”.

Po publikacji skontaktował się z nami ojciec jednej z dziewcząt. - Córka zrobiła głupią rzecz i wcale jej za to nie pochwalam, ale to nie zasługiwało na takie jej potraktowanie. Internauci zrobili jej ogromną krzywdę. Wiem, że jedna z tych myszy uciekła, druga żyje. A na forum pojawiło się mnóstwo wpisów, w których internauci grożą mojej córce, a to karalne. Wiem nawet kto i obiecuję sprawę doprowadzić do końca. Po tym wszystkim córka boi się wyjść z domu, ludzie ją szkalują, obrzucają inwektywami. Przecież nie można zagazować myszy dymem od papierosa! - twierdzi ojciec nastolatki z Żagania.

- Przecież to ona z koleżanką same opublikowały film. Szokują na nim również te nazistowskie odniesienia „zabawimy się w Hitlera” czy „do gazu, szmato”. Czy to znaczy, że po tym, co zrobiła, należałoby pogłaskać ją po głowie? - pytamy.

- Nie, ale to nie zasługuje na takie traktowanie. To tak, jakby siekierą zamachnąć się na kogoś za to, że komuś nawymyślał - uważa mężczyzna.

- Jeśli są to groźby karalne, to trzeba zgłosić to organom ścigania.

- Nie potrzebuję porad o zgłoszeniu gróźb policji, bo zebrałem wystarczająco dużo materiałów i to zgłoszę, zarówno groźby, podżeganie do popełnienia przestępstwa, zniesławienie i publikowanie danych osobowych.

Na forum mężczyzna zwraca się także do naszej redakcji. „Jeżeli chcecie dolewać oliwy do ognia, to Wasza sprawa. Problem w tym, że konsekwencje Waszego ewentualnego artykułu będą trudne do przewidzenia... Jeśli coś stanie się mojej córce, kamień na kamieniu nie zostanie, choćbym sam miał umrzeć”.

Na koniec ojciec nastolatki wtrąca następującą dygresję: - Nie da się „zagazować” gryzonia ekopapierosem, proszę zainteresować się, jak naprawdę zabija się zwierzęta w rzeźniach, ubojniach czy na wsi, a później wszyscy to jedzą. Gdzie w tych przypadkach są ci wszyscy obrońcy zwierząt? Pytam?

Jolanta Jureczko z Żarskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt Aport komentuje to jednoznacznie. - Tym, co dzieje się w rzeźniach, też się zajmujemy. Ale to, co zrobiły te 14-latki, to wyraz najwyższego okrucieństwa. Zaczęły od myszy, potem będzie kot, a potem może dziecko... Zawsze tak się zaczyna, od drobnego okrucieństwa - denerwuje się szefowa Aportu. - Tu nie chodzi przecież o mysz, tylko o pokazywanie przemocy. Dobrze, że sprawą zajęła się prokuratura, a ja nie odpuszczę, postaram się być oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie. Dziewczyny muszą ponieść karę.

W ubiegły piątek żarska policja na polecenie prokuratury wszczęła śledztwo z urzędu w sprawie znęcania się nad zwierzętami. - Policjanci obejrzeli już film, ustalili dane dziewcząt - mówi Robert Brzeziński, szef prokuratury w Żarach. - Wiadomo już, że są to osoby niepełnoletnie, więc sprawę przekażemy do sądu rodzinnego.

Jeden z youtuberów, po publikacji i komentarzach ojca jednej z dziewcząt pod artykułem, usunął nagranie ze swojego profilu. Druga z osób, która udostępniła film na Facebooku, usunęła profil. Do tematu wrócimy.

Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.