Eugeniusz Kłopotek: - W Sejmie normalnie już było

Czytaj dalej
Fot. Piotr Smoliński
Jacek Deptula

Eugeniusz Kłopotek: - W Sejmie normalnie już było

Jacek Deptula

Zdaniem Eugeniusza Kłopotka z PSL, nie ma szans na polityczny pokój, jeśli u władzy w partiach pozostaną dotychczasowi liderzy.

Tylko pozornie opadł pył bitewny w gmachu Sejmu przy ulicy Wiejskiej. Tak w każdym razie sytuację ocenił na wczorajszej konferencji prasowej Eugeniusz Kłopotek z PSL. - Nawet od środka Sejm przypomina oblężoną twierdzę - opowiadał. - Wszędzie są jakieś dodatkowe kraty i zabezpieczenia w przejściach, nawet nam trudno jest się poruszać.

- Ale naprawdę groźne jest to, że Marek Kuchciński dał upoważnienie komendantowi Straży Marszałkowskiej, by w razie zagrożenia „bezpieczeństwa” w gmachu, mógł wezwać policję i Żandarmerię Wojskową!

Poseł Kłopotek nie ma złudzeń, że ekipa rządząca może pójść na kompromis z opozycją: - Już mówią, że zaostrzą regulamin Sejmu, a minister Błaszczak i prezes Kaczyński straszą konsekwencjami karnymi, nawet więzieniem za ewentualne blokowanie mównicy. Normalności nie będzie - na kolejnych posiedzeniach mała iskra wznieci wielki pożar.

Tymczasem wczoraj wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki, łagodził mówiąc, że na razie nie ma projektów zmian w regulaminie Sejmu. Jego partia rozważa natomiast wprowadzenie dotkliwych kar finansowych za blokowanie mównicy sejmowej.

Poseł Kłopotek jest pesymistą, jeśli chodzi o przyszłe posiedzenia Sejmu: - Odblokowanie mównicy to nie koniec problemu. W naszym parlamencie już nie będzie normalnie. Jest takie napięcie, taka niezgoda, takie wielkie rowy nas dzielą, że nie widzę szans na porozumienie. Przynajmniej w tym składzie liderów trzech partii. Jedna i druga strona idzie na totalne zwarcie. A najgorszym rozwiązaniem będzie przeniesienie tych konfliktów na ulicę. Jedynym racjonalnym sposobem na odsunięcie PiS od władzy jest kartka wyborcza.

Zdaniem Eugeniusza Kłopotka z PSL, nie ma szans na polityczny pokój, jeśli u władzy w partiach pozostaną dotychczasowi liderzy.
Piotr Smoliński Zdaniem Eugeniusza Kłopotka z PSL, nie ma szans na polityczny pokój, jeśli u władzy w partiach pozostaną dotychczasowi liderzy.

Kłopotek sceptycznie odniósł się również do rzekomego powrotu starych przepisów obowiązujących dziennikarzy na Wiejskiej: - Nic nie jest rozstrzygnięte w tej materii i nie wykluczam dalszych problemów.

Nie obyło się też bez kamyków wrzuconych do dziennikarskiego ogródka. Poseł podał przykład dziennikarki jednej ze stacji telewizyjnych, która puściła w obieg plotkę, jakoby PO miała zostać ukarana za protest odwołaniem wicemarszałek Sejmu Kidawy-Błońskiej, a jej miejsce miałby zająć lider PSL Kosiniak-Kamysz. - To bzdura, tak nie będziemy kupczyć.

Obraz parlamentu, jaki zaprezentował poseł Kłopotek, jest ponury. Jedyny polityk, który może go poprawić to Jarosław Kaczyński. Pytanie tylko, czy jest w ogóle zdolny do jakiegokolwiek kompromisu?

- Od początku kadencji Sejmu wiedziałem, że nie ma żadnych szans na układanie się z prezesem PiS. To tak, jakby zapytać, czy jest szansa na dogadanie się z krokodylem? Nie ma, nie ma mowy, nie wierzę, że poseł Kaczyński jest zdolny do kompromisu. Świadczą o tym wszystkie jego zabiegi od pierwszych dni kadencji - mówi Eugeniusz Kłopotek. I ubolewa, że za sprawą partyjnych konfliktów wciągnięto w kłótnie i spory nas wszystkich. - Ale Polacy po pewnym czasie, jak chleba będzie coraz mniej, zorientują się, że zostali wpuszczeni w kanał.

Jacek Deptula

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.