Marcin Kędryna

Spin doktorant. Narzędzie polityczne

Spin doktorant. Narzędzie polityczne
Marcin Kędryna

W MSW doskonale wiedziano, że temat aborcji jest trudny, może powodować kontrowersje, a nieumiejętne odpowiedzi kandydatów wzbudzą nieufność wyborców - pisze Marcin Kędryna.

1.

Pod koniec grudnia 1999 roku, w Dzienniku Polskim ukazał się artykuł Wojtka Czuchnowskiego pod tytułem „Urna z agentami”. Opisywał działania Służby Bezpieczeństwa związane z wyborami 4 czerwca 1989 roku.

„Sprawa obiektowa Urna 89” rozpoczęła się w czasie trwania rozmów Okrągłego Stołu, a zakończyła w grudniu 1989, już za rządów premiera Mazowieckiego, jeszcze przed objęciem MSW przez solidarnościowego ministra Krzysztofa Kozłowskiego.
16 maja płk Jerzy Podolski, naczelnik Wydziału I Departamentu III MSW, działając z polecenia gen. Krzysztofa Majchrowskiego, rozesłał po całym kraju „zestaw przykładowych pytań, jakie należy zadawać kandydatom opozycji w toku kampanii wyborczej”.
Pułkownik zalecał, by kandydatów opozycji jak najczęściej pytać na wyborczych spotkaniach między innymi o stosunek do aborcji. W MSW doskonale wiedziano, że temat aborcji jest trudny, może powodować kontrowersje, a nieumiejętne odpowiedzi kandydatów wzbudzą nieufność wyborców.

2.

Od 1997 roku mamy naszą Konstytucję. Zgodziliśmy się na nią gremialnie, w referendum. Póki ta konstytucja obowiązuje - nie da się w Polsce wprowadzić prawa, które zezwalałoby na liberalizację aborcyjnego prawa. Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się w tej sprawie kilka razy. W kilku będąc składach, więc trudno łączyć te orzeczenia z którymkolwiek środowiskiem politycznym.

Swoją drogą próbę wprowadzenia prawa do aborcji z powodów socjalnych Trybunał Konstytucyjny zablokował w 1997 jeszcze nim obecna Konstytucja weszła w życie. Na podstawie Artykułu 2.

Póki się Konstytucji nie zmieni - liberalizacji być nie może. Żeby zmienić potrzeba 2/3 liczby posłów, bo Konstytucję zmienia się w Parlamencie. Nie na ulicy. Nie w Internecie. Liczba narysowanych błyskawic nie ma na tę zmianę wpływu.
O ile - znając poziom obywatelskiej edukacji - większość uczestniczących w ulicznych pikietach pewnie sobie z tego nie zdaje sprawy, to organizujący te pikiety politycy wiedzą to na pewno. Wiedzą też, że jeszcze długo nie uda się zebrać koniecznej do zmiany konstytucji większości. Dlaczego więc mówią coś innego?

3.

Czuchnowski pisał dwadzieścia dwa prawie lat temu: „Paradoksalnie pytania pułkownika, już po wyborach, zaczęły żyć własnym życiem w kolejnych kampaniach. Poruszana w nich niewygodna problematyka pojawia się do dzisiaj regularnie na spotkaniach z politykami.”

Pułkownik Podolski - gdyby dziś wciąż żył - pewnie by nie mógł uwierzyć, jak skuteczne się okazały jego pomysły.

Marcin Kędryna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.