Nowa rzeczywistość – początki władzy komunistycznej na Kielecczyźnie
Wkrótce po tym, jak Armia Czerwona w styczniu 1945 r. rozbiła niemieckie wojska po lewej stronie Wisły i spowodowała ich szybki odwrót, okazało się, że przeciwnikami dla „wyzwolicieli” i dla instalującej się władzy komunistycznej są także ci, którzy walczyli z Niemcami w ramach struktur Polskiego Państwa Podziemnego oraz w oddziałach i konspiracji narodowej.
Sowieckie komendantury wojenne, NKWD, rodzime siły represji (Urząd Bezpieczeństwa, Wojska Bezpieczeństwa Wewnętrznego a później Korpus Bezpieczeństwa Publicznego, Milicja Obywatelska) rozpoczęły działania zmierzające do spacyfikowania wszystkich przeciwników wprowadzanego siłą nowego systemu politycznego. Uderzenie w ośrodki życia narodowego, elity polityczne partii obozu londyńskiego oraz żołnierzy i kadrę dowódczą Armii Krajowej miało być początkiem procesu pacyfikacji społeczeństwa polskiego. W dziele „podboju państwa” i zniewalaniu społeczeństwa ogromną rolę, szczególnie w 1945 r. odegrały oddziały Armii Czerwonej, a przede wszystkim specjalne jednostki NKWD.
Enkawudziści zdecydowanie przewyższali „polskie” organa bezpieczeństwa doświadczeniem, zaangażowaniem, dobrą organizacją oraz rozpoznaniem działań terenu i ludzi. Nad rozpoznaniem struktur Polskiego Państwa Podziemnego w okresie okupacji niemieckiej pracowały wywiad sowiecki, sowieckie grupy partyzanckie, oddziały Gwardii Ludowej - Armii Ludowej. Na początku czerwca 1944 r. w sprawozdaniu Delegatury Rządu na Kraj z woj. kieleckiego napisano: „Trzeba przy tym powiedzieć, że PPR dobrze orientuje się w ludziach, wywiad mają doskonały. Można powiedzieć, że oni o nas więcej wiedzą, niż my o nich, chociaż działalność komuny śledzimy specjalnie. (…) W całym okręgu PPR idzie propagandowo naprzód (…). Podkreślam raz jeszcze twierdzenie, że środowisko zorganizowane jest zdecydowanie odporne na wpływy komunistyczne, jednakże docierają one dość łatwo do peryferiów miejskich, tam się zakorzeniają coraz mocniej oraz do robotników folwarcznych (…) podobnie jak różnej biedoty bezrolnej i małorolnej głównie w osadach i miasteczkach, częściowo choć bardzo rzadko we wsiach (…). Ogólnie oceniając działalność PPR w tej chwili w okręgu groźną jeszcze nie jest. Groźną stać się może w chwili innej koniunktury”.
Z upływem czasu UB zaczął się usamodzielniać (adoptując sowieckie metody pracy), ale za wiedzą, kontrolą czy akceptacją ze strony tzw. doradców z NKWD. Pomocą ciągle służyły różne pododdziały lub grupy likwidacyjne NKWD. Grupy te dysponowały oficerami śledczymi, którzy stosowali sprawdzoną metodę przesłuchania „na życiorys”. Analizując tę metodę Zbigniew Nawrocki stwierdził: „Nie dysponując najczęściej żadnymi dowodami >przestępstwa< oprócz doniesień agentury, podejrzanego zmuszano do wielokrotnego przedstawiania pewnego fragmentu swego życia.
Sowieckie komendantury wojenne, NKWD, rodzime siły represji (Urząd Bezpieczeństwa, Wojska Bezpieczeństwa Wewnętrznego a później Korpus Bezpieczeństwa Publicznego, Milicja Obywatelska) rozpoczęły działania zmierzające do spacyfikowania wszystkich przeciwników wprowadzanego siłą nowego systemu politycznego. Co się działo?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień