Andrzej Dworak

Jak NRD i Układ Warszawski chcieli wywołać trzecią wojnę światową

Jak NRD i Układ Warszawski chcieli wywołać trzecią wojnę światową Fot. Engramma.it / CC BY-SA 3.0
Andrzej Dworak

Przez lata była to jedna z największych tajemnic Układu Warszawskiego. Gdyby ten plan wypalił, świat stanąłby na krawędzi zagłady.

Europa przed upadkiem bloku wschodniego, Niemcy podzielone na część pod rządami Sowietów i demokratyczną część należącą do Zachodu. Po obu stronach wojska gotowe do natarcia i obrony. Układ Warszawski, zbrojny pakt ZSRR i jego satelitów, miał w planach zdobycie całej Europy Zachodniej, a niezmiernie ważną rolę w tych zamiarach odgrywała Narodowa Armia Ludowa (NVA) NRD. Opanowanie zachodu Niemiec miało jej zająć sześć dni.

To była tajemnica w NRD. Do planów ataku na Zachód dotarł filmowiec z Berlina Matthias Hoferichter, autor wyemitowanego w programie ZDFInfo filmu dokumentalnego. Ujawnił w nim, że trzecia wojna światowa miała się rozpocząć od natarcia NVA na północy Niemiec.

Boizenburg nad Łabą
Położone najbardziej na zachód miasto wschodniej części Niemiec dzieli w linii prostej od niemiecko-holenderskiej granicy przy Nordhorn 300 km - tyle trzeba było pokonać, żeby dotrzeć do granic Europy Zachodniej. Znikąd nie było bliżej.

I dlatego stąd miała się rozpocząć najważniejsza ofensywa wojsk Układu Warszawskiego na zachód. Narodowa Armia Ludowa NRD wspierana przez jednostki radzieckie i polskie miała utorować drogę nad Ren, a następnie do Pirenejów. Decydujące było tempo, gdyż tylko błyskawiczne zdobycze mogły uchronić atakujących przed zastosowaniem przez obrońców broni atomowej. Tak zakładali enerdowscy i sowieccy dowódcy.

„Armia Pokoju”
Utworzona w 1956 roku Narodowa Armia Ludowa NRD liczyła w kilka miesięcy po powstaniu 17,5 tys. żołnierzy, z czego 27 proc. to byli członkowie Wehrmachtu. Z 82 najwyższych stanowisk, 61 było obsadzone przez dawnych oficerów tej formacji. Oczywiście - według obowiązującej propagandy - była to armia służąca umacnianiu pokoju na świecie. Jeśli miała walczyć, to tylko z faszystami, których główną ostoją była sąsiednia RFN. Faszystów i zbrodniarzy hitlerowskich w NRD - według propagandy - nie było. Wprawdzie specjalnie utworzony w enerdowskim Ministerstwie Bezpieczeństwa Państwowego Wydział 9/11 miał zasób dokumentów o obywatelach NRD (i RFN!) naznaczonych brunatną przeszłością, ale wiedza ta była wykorzystywana przeważnie instrumentalnie, w razie potrzeby, gdy trzeba było na kimś wywrzeć presję. Oficjalnie na NRD nie ciążyła wina hitlerowskich zbrodni i pierwsze na ziemi niemieckiej państwo robotników i chłopów mogło bez obciążeń walczyć z faszystami z Zachodu o pokój. Z największym wrogiem - Niemcami z RFN.

Przez pierwsze lata NVA była formacją ochotniczą. W 1962 wprowadzono pobór, co pozwoliło powiększyć jej stan do 170 tys. żołnierzy. To była silna, dobrze wyszkolona i uzbrojona armia, zdolna wypełniać podstawową strategię Układu Warszawskiego, czyli brać udział w zmasowanym ataku na Europę Zachodnią. Taką metodę rozwiązywania konfliktu w przypadku narastania napięć na linii Wschód - Zachód wymyślono w Moskwie.

Pozostało jeszcze 61% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Andrzej Dworak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.