Intensywna Terapia. Tam, gdzie śmierć spotyka nadzieję
Intensywna Terapia. To tu trafiają pacjenci w najcięższym stanie - również z najcięższym przebiegiem covida. Tu dzieją się cuda (choć lekarze wolą nazywać je „sukcesami terapeutycznymi”) i to tu obcuje się z nagłą śmiercią. Rozmowa z dr. n. med., Wojciechem Serednickim, zastępcą kierownika Oddziału Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
W Wielkanoc trochę pan odpocznie?
(śmiech, raczej satyryczny)
Rozumiem, że przez pandemię spędzi pan święta w szpitalu?
Od wielu lat święta są dla mnie pojęciem abstrakcyjnym. Choroby nie uznają kalendarza. Wprawdzie przychodnię można na kilka dni zamknąć, zabiegi zaplanować na inne terminy, ale w Intensywnej Terapii nie ma miejsca na przerwę.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień