Ciało da spokojnie radę. Najważniejsza jest głowa [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Filip Kowalkowski
Rozmawiał Paweł Skraba

Ciało da spokojnie radę. Najważniejsza jest głowa [rozmowa]

Rozmawiał Paweł Skraba

Rozmowa z PAWŁEM WOJCIECHOWSKIM, tyczkarzem CWZS Zawisza Bydgoszcz, reprezentantem Polski na halowe mistrzostwa Europy w Belgradzie.

- Rozmawiamy tuż przed inauguracją halowych mistrzostw Europy. Z jakimi nadziejami podchodzi pan do startu na czempionacie w Belgradzie?

- Liczę na korzystny wynik. W zawodach rangi mistrzowskiej walczy się zawsze o zwycięstwo, ale przede wszystkim chcę dobrze wykonać swoją pracę. Chcę wrócić do lepszego skakania – innego niż podczas mistrzostw Polski w hali w Toruniu. Efekty pracy na treningach już wskazują, że forma idzie w górę. Jeżeli podczas zawodów wygram walkę z głową, to powinno być dobrze.

- Głowa ma udźwignąć ciężar mistrzostw, a jak z pozostałymi częściami ciała? Zdrowie dopisuje?
- Okres przygotowawczy przebiegł wreszcie bez zakłóceń. Kontuzje nie przerywały cykli treningowych. Mogę odpukać w niemalowane, że nic mnie nie boli, bo w poprzednich latach bywało z tym różnie. Oby tak utrzymało się przynajmniej do piątku.

Ciało da spokojnie radę. Najważniejsza jest głowa [rozmowa]
Sławomir Kowalski Paweł Wojciechowski wypełnił minimum na ME w Belgradzie na mityngu w Łodzi, ale kilka dni później fatalnie skoczył w Toruniu.

- Faworytem do zdobycia złota w Serbii jest Piotr Lisek, pierwszy Polak, który przekroczył barierę sześciu metrów.
- Według niektórych, Piotrek jest poza moim zasięgiem, ale to jest tylko sport. Nie ma w nim rzeczy niemożliwych, do przewidzenia. Dam z siebie maksa. Wraz z Piotrkiem wierzymy, że w Belgradzie zdominujemy skocznię, a dwoma pierwszymi miejscami na podium podzielimy się między sobą.

- To Lisek w tym roku przoduje nie tylko na liście krajowej, ale i światowej czołówki skoczków. Zatem nie jest pan już w kraju numerem jeden. Mobilizuje do pana czy wręcz zniechęca?
- Taka sytuacja nie pozwala w żaden sposób się rozleniwić czy odpuścić. Rezultaty Piotrka dodały mi motywacyjnego kopniaka do dalszej pracy. Chciałbym wyjść z tego cienia w spektakularny sposób.

- Doszły nas słuchy, że w jednym z pokojów hotelu Crownie Plaza w Belgradzie zebrała iście bydgoska ekipa. To prawda?
- To Marcin Lewandowski zaaranżował już w środę rano na miejscu, byśmy w Belgradzie mieszkali we dwójkę. Bydgoszcz razem – oby z sukcesami!

Rozmawiał Paweł Skraba

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.