Tomasz Chudzyński

Chmielewska i plaża. Lubiła ją mieć tylko dla siebie

Kryniczanie nadali Chmielewskiej honorowe obywatelstwo i w jej twórczości się „zaczytują” Fot. Tomasz Chudzyński Kryniczanie nadali Chmielewskiej honorowe obywatelstwo i w jej twórczości się „zaczytują”
Tomasz Chudzyński

Ja zawsze byłam ta od sprzątania i smażenia ryb. Mój mąż, Waldemar, miał lepsze role w jej książkach. Ale ona go kochała, nic złego nie dała na niego powiedzieć - wspomina Jagoda Gotkowska z Piasków na Mierzei Wiślanej. To w domu Waldemara i Jagody, niemal na końcu świata, Joanna Chmielewska zaczynała i kończyła swoje powieści, tu umieszczała akcję części z nich i tu znajdowała swoich bohaterów.

Pisała w ciszy, ale z pasją, lubiła mieć morze tylko dla siebie, jadła mało i tylko ryby, przyrządzone z miłością przez Jagodę. Zbierała bursztyn i sama robiła z niego naszyjniki (których miała sporą kolekcję). Warunki do pisania swoich powieści królowa polskiego kryminału znajdowała przez kilkadziesiąt lat w Piaskach, na Mierzei Wiślanej.

Pozostało jeszcze 95% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Chudzyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.