Chłopczyk z płonącego auta wrócił do domu po 127 dniach
Walka o życie chłopca była jak przeciąganie liny ze śmiercią - mówią lekarze o przypadku 3,5-letniego Mikołaja poparzonego w pożarze auta. To był cud podparty pracą wielu specjalistów. - Do końca życia będziemy dziękować Bogu i lekarzom za ocalenie syna - mówią rodzice.
Mamo, jadę, uwaga! - Mikołaj kursuje między kuchnią a salonem czerwonym traktorem z żółtą łyżką. Uśmiech od ucha do ucha. Ubrany w spodenki moro i białą koszulkę wygląda jak każdy chłopczyk w jego wieku. Ale pod koszulką, zwłaszcza na plecach, kryją się ślady dramatu, jaki rozegrał się niecałe pół roku temu w rybnickiej dzielnicy Boguszowice Osiedle.
Jak doszło do tego, że w samochodzie wybuchł pożar? Jak przebiegała walka o życie małego chłopca? Jak ma się dziś Mikołaj? Przeczytaj poruszającą historię
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień