Przedsiębiorcy częściej szukają pracowników przez urzędy pracy. Chodzi nie tylko o akwizytorów czy nisko płatne stanowiska

Czytaj dalej
Fot. Jakub Steinborn/Polska Press
Norbert Ziętal

Przedsiębiorcy częściej szukają pracowników przez urzędy pracy. Chodzi nie tylko o akwizytorów czy nisko płatne stanowiska

Norbert Ziętal

O 13 proc. wzrosła liczba pracodawców, którzy złożyli oferty do powiatowych urzędów pracy w kraju - wynika z danych Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. W pierwszym półroczu 2021 r. oferty zatrudnienia złożyło do PUP-ów 117,7 tys. pracodawców, o 13 tys. więcej niż w pierwszym półroczu ubiegłego roku.

Z czego wynika wzrost zainteresowania pracodawców powiatowymi urzędami pracy?

Po części z nieskuteczności innych form rekrutacji, poprzez firmy lub portale ogłoszeniowe. Kierując swoje oferty do urzędów, firmy chcą dotrzeć do innej grupy osób. Takich, które być może nie szukają zatrudnienia przez internetowe ogłoszenia, ani nie są w kręgu zainteresowania agencji pośrednictwa pracy. Te ostatnie często są wyspecjalizowane w poszukiwaniu pracowników o określonych kwalifikacjach lub do pewnego rodzaju pracy, np. w informatyce. Część ekspertów twierdzi, że ogłoszenie o rekrutacji przekazywane do powiatowego urzędu pracy to ostatnia deska ratunku lub wręcz "akt desperacji" firmy.

– W pierwszej połowie ubiegłego roku mieliśmy obostrzenia, które mocno uderzyły w rynek pracy. Trudno się dziwić, że np. w usługach nie zatrudniano. Ale również inni pracodawcy bali się tworzyć nowe miejsca pracy, bo nie wiedzieli, co będzie się działo. Z kolei w ostatnich miesiącach już się oswoiliśmy trochę z pandemią. Powoli wracamy do normalności, więc pracodawcy zaczynają odważniej zatrudniać – komentuje Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Co ciekawe, w ofertach powiatowych urzędów pracy nie już tylko wyłącznie oferty zatrudnienia na stanowiska akwizycyjne - przedstawicieli handlowych, ukrytych pod różnymi nazwami. Pojawiają się za to ciekawe oferty.

W PUP w Przemyślu można obecnie znaleźć oferty zatrudnienia w budownictwie, rolnictwie. Poszukiwany jest nauczyciel do przedszkola i fizjoterapeuta.

Sporo miejsc prac w budownictwie i produkcji ma rzeszowski PUP. Poszukiwani są specjaliści również na wyższe stanowiska, np. inżynier budowy. Jest praca dla nauczycieli różnych przedmiotów, kierowców, fizjoterapeutów, a nawet poszukiwany jest chętny na strażnika miejskiego.

Sporo pracy dla nauczycieli, ale również dla sepcjalistów w zawodach budowlanych ma krośnieński PUP.

Jak podaje ministerstwo pracy, najwięcej ofert zgłoszonych do urzędów pracy w okresie od stycznia do czerwca 2021 r. było przeznaczonych dla pracowników wykonujących prace proste. Poszukiwano m.in. robotników gospodarczych, magazynierów, pakowaczy ręcznych, pomocniczych robotników budowlanych, sprzedawców czy robotników w przemyśle przetwórczym. Te propozycje stanowiły ok. 35 proc. wszystkich dostępnych w urzędach.

Zdaniem Katarzyny Lorenc, eksperta Business Centre Club ds. rynku pracy, zainteresowanie firm PUP-ami trzeba traktować jako akt desperacji niektórych przedsiębiorców. Dlaczego? Ocena jakości pracy i współpracy firm jest krytyczna. Kandydaci wysyłani przez PUP rzadko faktycznie chcą pracować. Zwykle stawiają się po pieczątkę, by nadal pobierać świadczenia. 8 proc. przedsiębiorców deklaruje, że w przyszłości zrezygnuje z pośrednictwa PUP, jeżeli urzędy nie zmienią filozofii swojego działania, czyli jeżeli nie będą w stanie skuteczniej zdobywać pracowników dla firm.

Norbert Ziętal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.