Eliza Gniewek-Juszczak

Trzy lata eksperymentów i guz na wątrobie jak dwie pięści

Tej śmierci nikt się nie spodziewał. Przecież pan Stanisław cierpiał tylko na reumatyzm... Fot. Anna Kaczmarz Tej śmierci nikt się nie spodziewał. Przecież pan Stanisław cierpiał tylko na reumatyzm...
Eliza Gniewek-Juszczak

Zadzwonił do redakcji w połowie stycznia tego roku. Nie zastał mnie. Przygotował więc list. Dostałam go dwa dni po jego pogrzebie. Przykre uczucie, ale co ma mówić rodzina? To była pierwsza Wielkanoc bez pana Stanisława.

W dniu 16 września 2015 r. przystąpiłem dobrowolnie do Badań Naukowo-Badawczych, zdrowy, ponieważ przeszedłem wszystkie badania, aby się zakwalifikować do eksperymentu naukowego. Po roku leczenia dostałem wezwanie do oddania próbki krwi do analizy, ponieważ zauważono zmiany na wątrobie. Po wezwaniu oddałem krew do analizy. Nie dostałem żadnej odpowiedzi, czy wyniki były wykonane i jak wyszły, czy były pozytywne czy negatywne” - napisał w liście do redakcji pan Stanisław.

 "Nikomu nigdy nie odmówił pomocy. Umierał, a jeszcze jechał na robotę"... Wstrząsająca historia choroby pana Stanisława.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Eliza Gniewek-Juszczak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.