Szampański sylwester w kapciach. A potem czas na zmiany
Nic na siłę - mówią eksperci. Nowy Rok można świętować zarówno na balu, jak i we własnym łóżku. Sylwester jest pretekstem do zmian, aby stać się lepszym człowiekiem.
Tak naprawdę, nigdy mnie ten dzień specjalnie nie ekscytował. Nie mam potrzeby szaleć na balu, domówce czy z tłumem na pl. Litewskim. Zresztą imprezy do rana mam już dawno za sobą. Inna sprawa, że większość znajomych ma małe dzieci, więc wspólne plany na spędzenie wieczoru zdecydowanie odpadają - przyznaje 33 - letnia Magdalena z Lublina.
Dodaje, że z końcem roku męczy ją podekscytowanie wiszące w powietrzu, odgłosy fajerwerków od 10. rano, czas potrzebny na przygotowania kreacji, makijażu czy fryzury. - Generalnie presja na każdym kroku. Denerwują mnie kolejki w sklepach po szampana i artykuły spożywcze w ilościach, które zaspokoiłyby spokojnie parę osiedli - mówi.
W artykule piszemy:
* dlaczego ludzie wolą spędzać sylwestra w domu
* sylwester jako rytuał przejścia
* noworoczne obrzędy, zabobony i zwyczaje
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień