Okiem Jerzego Stuhra. Gorączkowy czas dla wrażliwych

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Matusik
Jerzy Stuhr

Okiem Jerzego Stuhra. Gorączkowy czas dla wrażliwych

Jerzy Stuhr

Coraz wyraźniej widać, że na naszych oczach zmienia się siła kina. A także jego „zadanie społeczne”. Chodzi oczywiście o takie kino, które odbija świat, odpowiada na pytania nawet polityczne, zastępuje naszą własną czujność. Coraz wyraźniej w kinie czekamy na temat, nie na formę. Ale może teraz jest taki gorączkowy czas, że widzimy na ekranie tylko to, co chcemy widzieć? A szukamy tylko tego, co potwierdza nasze własne niepokoje?

To jest normalne, że kontakt z kinem zależny jest od osobistej wrażliwości odbiorcy. Ale z drugiej strony reakcje zbiorowe bywają równie wrażliwe, nawet na wielkich festiwalach nagradzane są filmy proste, niemal zbliżone do dokumentu, które często właśnie w temacie są odkryciem. Tu mieszczą się wielkie nagrody dla prostych filmów irańskich, czy ostatnio dla filmów rumuńskich itd.

Wróciłem właśnie z takiego niezbyt wielkiego, choć zasłużonego, międzynarodowego festiwalu w Terni we Włoszech, który nazywa się „Narody i religie”.

Pokazują tam filmy dokumentalne i fabularne, długie i krótkie. Ich programowa religijność w nazwie festiwalu pojęta jest szeroko, bo rzecz jest raczej o duchowości człowieka, o moralności. Szeroka jest perspektywa, ale i szeroka możliwość dialogu. Podtytuł tegorocznego festiwalu brzmiał: „Wiek Niedojrzały”, był więc spojrzeniem na młodych ludzi. Jak wchodzą w życie, z jakimi rafami się spotykają, od dojrzewania płciowego - do problemów socjalnych!

Pozostało jeszcze 73% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jerzy Stuhr

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.