Magdalena Mielcarz: Nie jestem ulepiona na czyjąś modłę

Czytaj dalej
Fot. Sherri Kauk
Paweł Gzyl

Magdalena Mielcarz: Nie jestem ulepiona na czyjąś modłę

Paweł Gzyl

Wszyscy pamiętamy Magdalenę Mielcarz jako Ligię w filmowym „Quo Vadis”. Teraz piękna Polka mieszka w Los Angeles i zaczyna piosenkarską karierę pod pseudonimem Lvma Black. Z tej okazji opowiada nam dlaczego wybrała śpiewanie, a nie aktorstwo.

Kto to jest Lvma Black?
Jesteś jak mój mąż. Ostatnio często zmieniam kolor włosów. I on mówi, że za każdym razem ma w domu inną babę. A ja na to: „Proszę bardzo. Powinieneś mi tylko dziękować”. (śmiech)

(śmiech) A tak na serio?
Masz rację, muszę się z tego wytłumaczyć. Bo ludzie pewnie myślą: „Ale się jej poprzewracało”. Tymczasem konieczność przyszła z zewnątrz. Mieszkam i pracuję od wielu lat w Stanach, a moje polskie nazwisko jest tutaj nie do wymówienia. Dlatego postanowiłam używać tylko imienia Magdalena. Tym bardziej, że bardzo je lubię. Nawet wyszła jedna piosenka pod tym imieniem. I wtedy okazało się, że w Nowym Jorku jest artystka, która ma zarejestrowany jako znak towarowy pseudonim Magdalena. Dlatego ja nie mam prawa go używać. Kiedy się o tym dowiedziałam, poczułam się jakby ktoś mnie zaatakował. Niestety: nie było wyjścia.

A dlaczego Lvma Black?
Początkowo nic mi nie pasowało. Wszystko wydawało mi się sztuczne i naciągane. Chyba przez miesiąc byłam wściekła, że muszę wymyślić jakiś pseudonim. Wcale tego nie chciałam. W końcu musiałam zaakceptować tę konieczność. Pewnego dnia w rozmowie z koleżanką wyszło, że mnie zawsze w sztuce kręci dwoistość: światło i ciemność. I tak wpadłam na pomysł połączenia słów „lvma” czyli jasność i „black” czyli czarny. Bardzo się z tego ucieszyłam. Pomyślałam, że mogę w ten sposób zaznaczyć nowy początek, trochę się też za tym pseudonimem schować, schronić swoją prywatność, bo jest dla mnie bardzo ważna. I teraz bardzo dobrze czuję się z tym pseudonimem. Co ciekawe: zmieniłam też nieco wizerunek – i niektórzy mnie w ogóle teraz nie poznają.

Czytaj więcej.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Gzyl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.