Na przeszkolenie: marsz!

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski / Polska Press
Tomasz Rusek

Na przeszkolenie: marsz!

Tomasz Rusek

- Jest dobrze! - mówi gorzowianin, który dostał wezwanie z armii i ćwiczy w Międzyrzeczu. Też masz pismo z wojska? Nie ignoruj go! Zgłoś je pracodawcy i... pakuj się na wyjazd.

Tak wielkich ćwiczeń dla rezerwistów nie było w Polsce od lat. Do grudnia na przeszkolenie wezwanych zostanie w sumie 36 tys. mężczyzn. To ponad dwa razy więcej niż rok temu, prawie siedem razy więcej, niż w 2014 r. i 12 razy tyle, co w roku 2013! Armia tłumaczy to krótko: państwo musi dbać o bezpieczeństwo i zapoznawać rezerwistów z nowoczesną bronią. Inną, niż ta, którą młodzi żołnierze posługiwali się przed laty podczas zasadniczej służby wojskowej.

Uwaga: za uchylanie się od ćwiczeń teoretycznie grozi do 3 lat więzienia

Ilu Lubuszan może spodziewać się wezwania? Sztab w Zielonej Górze mówi o „setkach ludzi”, ale dokładnej liczby nie chce zdradzić. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że te setki są bliżej tysiąca. - Szkolenia są przewidywane na cały rok. Część rezerwistów już na nich jest, część dopiero pojedzie - dodają w zielonogórskim sztabie.
Czytelnik z Gorzowa Wacław Paszkowiak mówi krótko: - I dobrze! Czasy mamy burzliwe, kraj musi szkolić tych, którzy mają go bronić. Poza tym szkolenie to przygoda. Aż żałuję, że emerytów nie biorą!

Z tą przygodą jest coś na rzeczy. Jeden z gorzowian, który dostał wezwanie i szkoli się właśnie w Międzyrzeczu (od 11 do 20 kwietnia), opowiada o ciekawych zajęciach i dobrych warunkach. - Nikt nie narzeka. Dużo się dzieje. Choć był zgrzyt, bo chcieli nam dać ciężkie, zimowe buty. A przecież za oknem wiosna - dodaje ze śmiechem.

Co zrobić, gdy dostaniemy wezwanie? Czy zabierać ze sobą ubrania? Gdzie będziemy spać? Co z pracą? A jak mnie szef nie puści? - to najczęstsze pytania tych, o których upomniało się wojsko.

Odpowiadamy: szef na szkolenie puścić musi. Ma obowiązek udzielić na ten czas zwolnienia z pracy bez prawa do wynagrodzenia. Ubranie warto ze sobą zabrać, jednak spokojnie: dostaniemy od armii mundur. Wyżywienie i zakwaterowanie też. Dlatego gdy przyjdzie wezwanie, po prostu pokażmy je w pracy i stawmy się w jednostce w wyznaczony dzień.

Na przeszkolenie: marsz!
Tylu żołnierzy rezerwy szkolono dotychczas i będzie się szkolić w ramach ćwiczeń wojskowych

Z pierwszej ręki

Sztab generalny przygotował niezbędnik dla rezerwistów. Oto odpowiedzi na niektóre pytania.

Oprac. na podst. sgwp.wp.mil.pl

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.