Białystok. Nadzwyczajna sesja sejmiku województwa podlaskiego. Była zabawa w kotka i myszkę, oferta prywatnych pieniędzy i awantury

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Tomasz Maleta

Białystok. Nadzwyczajna sesja sejmiku województwa podlaskiego. Była zabawa w kotka i myszkę, oferta prywatnych pieniędzy i awantury

Tomasz Maleta

Miało być o stanie epidemii w województwie, a zakończyło się karczemną awanturą. Radny Koalicji Obywatelskiej grzmiał, że nieobecność wojewody i przedstawicieli sanepidu, to wstyd. Marszałek Artur Kosicki mówił, że radnym Platformy zależało tylko na stołkach i wyborze wiceprzewodniczących sejmiku. Stąd wnioskowali o sesję nadzwyczajną. Ostatecznie po godzinnej awanturze przerwano ją do 5 listopada.

Na sesji nadzwyczajnej stawiło się 16 z 30 radnych. To wystarczyło, by się odbyła. O jej zwołanie wystąpiło ośmiu radnych Koalicji Obywatelskiej. Od nich zależał też kształt porządku obrad. Chcieli uzyskać od wojewody i podlaskiego inspektora sanitarnego informację na temat stanu epidemii w województwie podlaskim. Z kolei od władz województwa, jaka jest sytuacja w podległych sejmikowi szpitalach i jakie wsparcie otrzymali podlascy przedsiębiorcy. Czwartym punktem był wybór dwóch wiceprzewodniczących sejmiku.

I o zdjęcie tego punktu z porządku obrad zwrócił się do wnioskodawców - w imieniu klubu PSL - Cezary Cieślukowski.

- Uważamy, że temat ten nie jest najważniejszy w dniu dzisiejszym - uzasadniał radny. - Wpisuje się w walkę o stołki, która dominowała w działaniach PiS i PO.

Zadeklarował, że jeśli ten punkt pozostanie, to ludowcy nie wezmą udziału w głosowaniu.

Zobacz: Koronawirus w Podlaskiem. 426 nowych zakażeń koronawirusem. W Polsce 16 300 zakażeń

- To dla nas sprawa drugo, a nawet trzeciorzędna. Jest wpisana jako czwarta w porządku obrad - odpowiadał Karol Pilecki, szef klubu KO. - Ale dzisiejsza sytuacja pokazuje, jak bardzo potrzebne jest uzupełnienie składu prezydium sejmiku. Przecież pan przewodniczący nie ma nawet komu ewentualnie przekazać prowadzenia obrad. Chcemy zachować porządek sesji, choć główny nacisk położyć na sprawy związane ze stanem epidemiologicznym w województwie.

- Ja czuję się na siłach prowadzić obrady, a w ustawach i statucie jest mowa, że sejmik wybiera od jednego do trzech wiceprzewodniczących - tłumaczył Bogusław Dębski, przewodniczący sejmiku. Jedyny jego zastępca (Łukasz Siekierko) był na sesji nieobecny. Podobnie jak niemal cały klub PiS.

- Nawet nie wiem jak bardzo byście chcieli to ukryć, to chodzi wam o kwestię wiceprzewodniczących - zwrócił się do radnych KO marszałek Artur Kosicki.

Pozostało jeszcze 59% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Maleta

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.