Artur Molendowski z Radomia jako jedyny w regionie prowadzi biblijne kursy finansowe Crown

Czytaj dalej
Fot. Zbigniew Biel
Marcin Genca

Artur Molendowski z Radomia jako jedyny w regionie prowadzi biblijne kursy finansowe Crown

Marcin Genca

Rozmawiamy z Arturem Molendowskim, który jako jedyny w regionie prowadzi kursy finansowe, ucząc jak zarządzać finansami i inwestować „po bożemu”.

Dlaczego warto mówić o pieniądzach?

Finanse to dziedzina, która ma ogromny wpływ na nasze codzienne życie. Wielu ludziom sprawia sporo kłopotów, zmartwień i troski. Wiele osób w dzisiejszych czasach nie potrafi lub po prostu nie wie jak zarządzać pieniędzmi i jak radzić sobie z finansami. Nie wiemy ile i na co wydajemy i zdarza się, że żyjemy ponad stan, a zatem zadłużamy się. Często doświadczamy przez to stresu, popadamy w depresję i nie potrafimy sobie z tym poradzić. Dlatego istnieje potrzeba mówienia o finansach i pokazywanie, że można nimi gospodarować po bożemu.

Ale co ma do tego Bóg?

Ja wierzę, że Bóg troszczy się o nas w każdej dziedzinie naszego życia. Nie zostawia nas samych, ale daje nam jasne wskazówki jak mamy żyć w Biblii.

W jaki sposób miałby On działać w naszych finansach?

On zaopatruje nas w potrzeby codzienne, ale i ostrzega, abyśmy nie stawiali na pierwszym miejscu bogactwa, bo zatracimy naszą duchowość. Bóg daje nam bardzo wiele cennych wskazówek w kwestii finansów osobistych czy zarządzania majątkiem.W Piśmie Świętym znajdziemy ponad 2350 wersetów, dotyczących pieniędzy, majątku i bogactwa. Również Jezus Chrystus wiele nauczał na temat pieniędzy, bo wiedział że stosunek do nich jest ważną kwestią naszego życia.

A niewierzący nie mogą liczyć na błogosławieństwo w finansach?

Myślę, że otrzymują. Bóg przecież patrzy na serce człowieka. Słowo Boże mówi przecież: „Albowiem u Boga nie ma względu na osobę” (Rz 2, 11). Wiec jeśli człowiek pomimo tego, że nie wierzy, ma w sercu miłość, roztropność, uczciwość i potrafi zarządzać sferą finansową, to jak najbardziej Bóg mu pobłogosławi. Potwierdzenie tego również odnajdujemy w Biblii: „On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych” (Mt 5, 45).

Co jest pana zdaniem najważniejszą zasadą w finansach?

Nie brać kredytów (śmiech). Zauważmy, że wiele miliardów złotych rocznie idzie na rozmaitą reklamę, która ma nas zachęcić do... wydawania pieniędzy. Często więc pod wpływem reklam kupujemy produkty na które nas nie stać i które nie są nam potrzebne. Bierzemy kredyty, pożyczki, aby mieć. A przecież Pismo Święte mówi wprost, że ten kto pożycza, staje się niewolnikiem pożyczkodawcy. Oczywiście Słowo Boże nie zabrania pożyczania i kupowania na raty, jeśli trzymamy się jednej zasady: wiem, że jestem w stanie to spłacić bez dodatkowych źródeł finansowych w przyszłości.

Jest pan jedynym w regionie prowadzącym chrześcijańskie kursy Crown, dotyczące finansów. Co to jest?

Kurs uczy Bożych zasad zarządzania pieniędzmi i majątkiem. Ukazuje jak zarządzamy majątkiem, gdzie popełniamy błędy, gdzie tracimy pieniądze. Pokazuje jak stworzyć dobrze działający budżet domowy i firmowy. Uczy jak mądrze wydawać, inwestować, jak przejść do pełnej wolności finansowej. Ponadto pogłębia naszą relację z Bogiem.

A jak to wyglądało to nawrócenie finansowe u pana?

Kiedyś moim bogiem była mamona. Chciałem jeździć terenówką i taplać się nią w błocie. Nie było problemu, wystarczyło kupić samochód. Nie liczyłem wtedy ile to będzie kosztować, ile wyda się na naprawy. Tak samo z wyjazdami rodzinnymi nad morze czy na narty. Chciałem jechać, to się pakowałem z rodziną i jechałem. Nie liczyłem czy po powrocie będzie na opłatę mieszkania, na prąd czy potrzeby bieżące. To było silniejsze ode mnie, bo liczyła się dana chwila. A jak nie starczyło, to się brało pożyczkę. Jak ją spłacić, to już mnie nie interesowało. „Jakoś to będzie” - mówiłem sobie. Zawsze dawałem sobie radę, przecież byłem najmądrzejszy, zawsze wiedziałem jak zakombinować, aby na wszystko starczyło. W końcu przyszedł czas, że trzeba było się zastanowić, co jest naprawdę dobre, a co złe. I wybrać.

Artur Molendowski. Ma 38 lat. Jest mężem jednej żony, mają dwoje dzieci. Prowadzi własną działalność gospodarczą. Jest zaangażowany w Edukację Finansową Crown oraz Szkołę Nowej Ewangelizacji św. Dobrego Łotra w Radomiu. Prowadzi kursy finansowe, warsztaty dla młodzieży, spotkania indywidualne w celu pomocy innym którzy znaleźli się w ciężkiej sytuacji finansowej. Jego pasją jest ewangelizacja i dzielenie się wiarą.

Modlą się za zadłużonych. Raz w miesiącu w Radomiu są msze św. w intencji wszystkich zadłużonych z prośbą o mądrość Bożą, dar męstwa i odwagę potrzebną do kroczenia Bożą drogą, prowadzącą do wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej się znaleźli. Msze święte odbywają się w parafii św. Łukasza przy ul. Piastowskiej 26 w Radomiu. Najbliższa będzie 3 października.

ZOBACZ TEŻ: "Sprawdziłem, że da się tanio żyć". Jak wyjść z tarapatów finansowych?

Źródło: DD TVN / x-news.pl

Marcin Genca

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.