Ale to było święto działkowców!

Czytaj dalej
Fot. Natalia Dyjas
Natalia Dyjas-Szatkowska

Ale to było święto działkowców!

Natalia Dyjas-Szatkowska

Okrągły jubileusz ogrodnictwa działkowego stał się okazją do spotkania i wręczenia odznaczeń.

Wszyscy działkowicze, którzy byli obecni na uroczystościach jubileuszowych (a przyjechało na nie mnóstwo osób z całego regionu!) podkreślali jedno: ogródki działkowe mają same zalety.

- Na działce można pożytecznie, ale i czynnie spędzić czas. Człowiek ciągle jest w ruchu! - mówi Jerzy Bąk, który na obchody przybył jako reprezentant zielonogórskich ogródków działkowych „Przyszłość”. - Co ważne - nie tylko człowiek sam, ale cała rodzina może skorzystać ze zdrowych warzyw i owoców.

Co ciekawe, kolejne pokolenia młodych zielonogórzan chcą mieć choć kawałek swojego ogródka. Czy to dla relaksu, czy dla zdrowej żywności.

- Coraz więcej młodych ludzi decyduje się na kupno działek- mówi Ireneusz Weiss z Rodzinnego Ogrodu Działkowego w Zielonej Górze Ochli.

- A na naszych działkach można znaleźć tereny rekreacyjne, uprawowe... Ale ogródki to też okazja do integracji społecznej. Bo na ogrodach rodzinnych w Zielonej Górze Ochli organizujemy imprezy sportowe, rodzinne, ogniska... Staramy się budować międzypokoleniowe relacje. I jak sądzę nam się udaje!

- Działka to okazja do relaksu na świeżym powietrzu - dodaje Barbara Dzieciuch z Krosna Odrzańskiego. - Ogródek to też źródło ekologicznej żywności. Sama robię mnóstwo przetworów, sporo też suszę: truskawki, czarną porzeczkę... A wnuczki z ochotą te przetwory zjadają...

Sobotnie uroczyste zebranie okręgowego zarządu Polskiego Związku Działkowców stało się też okazją do wręczenie dyplomów i odznaczeń związkowych oraz do wspomnienia tych działaczy, związanych z ROD, którzy już odeszli. Nie obyło się bez hymnu Polskiego Związku Działkowców oraz wręczenia najpiękniejszych plonów ogródków działkowych - czyli kwiatów. Ale uroczystość stała się też okazją do podsumowań i planów na kolejne lata działalności... Rodzinny Ogród Działkowy „35-lecia”, na którym odbyły się uroczystości związane z jubileuszem, może być przykładem dla innych działkowiczów. Dzięki uporowi jego zarządu udało się tu stworzyć piękną świetlicę czy plac zabaw.

- Wiele jest w naszym okręgu ogrodów, które w kalendarzu swoich dziejów szczycą się kilkudziesięcioletnim czasem swojego istnienia - mówiła do zebranych Joanna Mikołajczyk, prezes ROD „35-lecia” w Zielonej Górze. - Zawsze były odpowiedzią na zapotrzebowanie ludzi, którzy, tak jak i kiedyś, widzieli w uprawianiu działki szansę dla swojej rodziny na wzmocnienie domowych budżetów, ale również na uzyskanie warunków zdrowego wypoczynku.

Co ważne, piękny jubileusz zaszczycili też swoją obecnością przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, w tym wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn, władze miasta: prezydent Janusz Kubicki czy posłanka Katarzyna Osos.

- Mimo że dziś świętujemy, chciałbym powiedzieć - zwrócił się do działkowców, prezydent Kubicki. - Ogródki działkowe są bardzo ważne. Zawsze przyjdzie ktoś i powie, że można na tym pięknym terenie wybudować bloki. Tylko, czy taka osoba patrzy na ludzi, którzy włożyli życie, wysiłek w to, aby te ogrody działkowe były piękne? Czy oni mają jakąś alternatywę? Nie! Dlatego chciałbym państwa zapewnić, że dopóki jestem prezydentem miasta Zielonej Góry, to nigdy na ogródkach działkowych żadne bloki nie powstaną.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.